Najbardziej godną uwagi nowością Cartier – jeśli nie w ogóle w gatunku biżuterii – na Salon de la Haute Horlogerie w Genewie był zegarek Révélation d’une Panthère. Jego tarcza jest cudowna: 900 maleńkich złotych kulek, delikatnie toczących się pod szkłem tarczy pod wpływem starej, dobrej grawitacji, składa się na surowe oblicze głównego totemu Cartier – pantery.
Model był opracowywany przez pięć lat: do uzyskania tego niezwykle magicznego efektu potrzebny był specjalny system szklany i płyn. Mały wyświetlacz stale śledzi pozycję nadgarstka w przestrzeni nad wskazówkami godzinową i minutową. Rzadko który widz nie myśli o klepsydrze.


